6 PAŹDZIERNIKA

PIĄTEK, Dzień Powszedni
albo wspomnienie św. Brunona, prezbitera

EWANGELIA - Łk 10, 13-16 (Kto gardzi Chrystusem, gardzi Tym, który Go posłał)

Jezus powiedział:
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz.
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał».

MEDYTACJA

Uważność to umiejętność dostrzegania tego, co cię otacza.
Bóg jest obecny w tobie i wokół ciebie, lecz często tego nie zauważasz.
Pierwszym krokiem do zmiany jest uznanie swojej słabości, przyjęcie tego, że dotychczas wiele razy działanie Boga umknęło twojej uwadze.
To trudne, jednak jest to niezbędne, aby coś mogło się rzeczywiście zmienić w twoim życiu...

Gdy już zaakceptujesz swoją słabość, warto zrobić kolejny krok.
Trzeba zacząć pracować nad uważnością.
Możesz to robić na różne sposoby, jednak chyba najlepsze okazje to spotkania z drugą osobą.
Warto nauczyć się prawdziwie słuchać, zwracać uwagę nie tylko na słowa, ale też na ton głosu, mowę ciała.
Często główne przesłanie zawarte jest właśnie nie w słowach, ale pomiędzy nimi...

Warto też prosić o łaskę uważności, bo tej postawy nie da się wypracować wyłącznie samemu.
Często w twoje życie wkrada się egoizm i nawet podczas modlitwy koncentrujesz się bardziej na własnych potrzebach, na tym by wymyślić, co Bóg powinien zrobić w twoim życiu.
Święty Ignacy sugerował, aby każdą modlitwę zaczynać właśnie prośbą o uważność.
O umiejętność koncentracji nie na sobie, ale na tym, z Kim teraz jestem, co On chce mi powiedzieć...

Widoczny jest w świecie kryzys ludzkich autorytetów.
Stajemy się wobec drugiego nieufni, podejrzliwi, a nawet zaczynamy być dla siebie jedynym punktem odniesienia.
Zamykamy się na ludzi i na to, co mają nam do powiedzenia.
Świat jawi się coraz bardziej złowrogi.
Pogarda drugim człowiekiem i strach przed światem mogą być codziennym mijaniem się z Jezusem.
Warto na modlitwie poprosić Go, aby dał oczy, które widzą prawdziwie i uszy, które słyszą jedyną Prawdę...

W życiu każdego z nas dokonują się cuda.
Jeśli ich nie dostrzegamy, to Bóg się na nas nie obraża, ale na pewno jest to ze stratą dla nas.
Warto widzieć cuda, czyli Boże działanie w naszym życiu, bo to nas zmienia.
Bóg działa w świecie nie po to, byśmy Go podziwiali, ale po to, byśmy się na Niego otworzyli, a otwarłszy byśmy upodobnili się do Niego...

Dostrzeganie Bożego działania chroni nas nadto przed poczuciem samotności, przed beznadzieją i depresją.
A Bóg działa rzeczywiście, tyle, że na ogół inaczej niż my sobie wyobrażamy...

Chrześcijaństwo ma poruszać i wyruszać do drugiego człowieka, dzieląc się Dobrą Nowiną o kochającym Bogu.
Dlatego Jezus nie zatrzymywał się w jednym miejscu, a chciał w wielu głosić Ewangelię...

„Stwardnienie serca” to choroba duchowa, która powoduje ślepotę, upór w złym.
I w ten sposób nie pozwala dostrzec ciężaru grzechu.
Polega ona na tym, że ludzie, którzy trzymają się litery Prawa, nie są w stanie pojąć zamysłu Boga ani Jego miłości.
Tę tajemnicę może pojąć i zaakceptować jedynie ten, kto jest naprawdę uczniem Chrystusa...

Człowiek, który „zatwardza” swoje serce, jest zamknięty na „nowe powiewy Ducha”.
Nie potrafi słuchać Jego głosu, ponieważ zachowuje się jak niegdyś naród wybrany w Massa i Meriba, odstępując od Pana.
Takiemu człowiekowi brakuje więc postawy otwartości i podatności na Boża naukę.
Ponadto pragnie nieustannie wystawiać Boga na próbę i szukać znaków.
A Bóg uczynił największym i najbardziej czytelnym znakiem swojego Syna, Jezusa Chrystusa, który zachowuje nas od obłudy, sądzenia innych,
a usprawiedliwiania siebie...

Także i dzisiaj wśród uczniów Chrystusa panuje duża obojętność na słowo Boże, głuchota selektywna i ślepota.
Każdy z nas odstąpił od Pana przez „zatwardziałość swego serca”.
Ale ma też szansę powrócić, gdy tylko podejmie Boże wezwanie...

Jezus wypowiada dzisiaj „Biada” wobec ludzkich miast.
Wypowiada je, bo nie chcemy słuchać tych, których On posyła.
Dzisiaj także są prorocy naszych czasów, których nie słuchamy: to Święci.
Kto gardzi ich świadectwem, ten odrzuca Jezusa i usłyszy Jezusowe „Biada”...

Panie, naucz mnie uważności, naucz mnie słuchać Ciebie i nie gardzić Twoimi słowami...
Pomóż mi dostrzegać Twoją obecność w trakcie spotkań z innymi...

Proś o żarliwość i cierpliwość w codziennym nawracaniu się...

SUMMA SUMMARUM

Bóg jest obecny w nas i wokół nas, lecz często tego nie zauważamy.

Uznajmy swoją słabość i przyjmijmy to, że dotychczas wiele razy działanie Boga umknęło naszej uwadze. To pierwszy krok do naszej zmiany.

Zacznijmy pracować nad naszą uważnością, czyli prawdziwie słuchajmy oraz zwracajmy uwagę na słowa i gesty innych ludzi.

Prośmy o łaskę uważności i każdą modlitwę zaczynajmy prośbą o uważność, o umiejętność koncentracji nie na sobie, ale na Nim.

Strach przed światem i pogarda drugim człowiekiem to codzienne mijanie się z Jezusem.

Dostrzeganie Bożego działania w naszym życiu to antidotum na naszą samotność, beznadzieję i depresję.

Bóg naprawdę działa, zawsze i wszędzie, tylko zazwyczaj inaczej niż my to sobie wyobrażamy.

Chrześcijaństwo to religia wyjścia do drugiego człowieka i dzielenia się Dobrą Nowiną o kochającym Bogu.

Wielu przez zatwardziałość swego serca odstąpiło dzisiaj od Boga. Ale każdy ma szansę powrócić, gdy tylko podejmie Jego wezwanie.

 

 

Flag Counter