CZWARTEK, Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, dziewicy
EWANGELIA - Łk 10, 1-12 (Rozesłanie uczniów na głoszenie królestwa Bożego)
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są,
i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.
Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże”.
Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».
MEDYTACJA
Ewangelia ma moc zmiany twojego życia w tym konkretnym momencie, w którym się znajdujesz...
Rozpopcznij modlitwę z tą myślą...
Wysłał ich po dwóch…
Dzisiejsi chrześcijanie mają trudności ze wspólnotą...
Może i ty traktujesz wiarę jako sprawę prywatną, a kontakt z Bogiem jako coś bardzo indywidualnego.
Jednak o ile modlitwa jest rzeczywiście czymś bardzo intymnym, to wcielanie jej w życie jest już sprawą całkowicie społeczną.
Nie da się głosić Ewangelii bez wspólnoty...
Łatwiej jest głosić tym, o których wiesz, że nie odrzucą Ewangelii, a przynajmniej nie powiedzą ci tego wprost.
To często jest ucieczka przed rzeczywistością...
Trudne warunki weryfikują wiarę...
Głoszenie Ewangelii zawiera jeszcze jeden bardzo ważny aspekt – nie jest to projekt na „kiedyś”, ale na „dzisiaj”.
Królestwo jest blisko, jednak często myślisz o nim, jako o czymś bardzo odległym.
Ono jest blisko i musisz mieć to na uwadze...
Może właśnie ta konkretna sytuacja jest ostatnią sytuacją, aby opowiedzieć komuś o królestwie niebieskim...
Próbujemy w dzisiejszych czasach planować prawie wszystko.
Przeważnie za czymś gonimy.
Wymagając dużo od siebie, rzeczywiście mamy wiele powodów, aby przeżywać satysfakcję.
W razie niepowodzenia mamy kilka sposobów na poprawienie sobie humoru.
Jednak człowiek może stawać się szczęśliwy jedynie wewnętrznie...
A Nasz Pan, jak "wieczny żebrak", stoi nieustannie u bram ludzkich serc i czeka...
Uczniowie Jezusa nie mają pozdrawiać nikogo w drodze.
Mają iść do domów, by dać im pokój.
Dużo bardziej niż krótkich pozdrowień ludzie potrzebują pokoju.
Potrzebują go w swoich domach.
Pokój jest ludzkim przeznaczeniem, jest istotną cechą życia w Niebie, jest czymś na wskroś Boskim...
Są jednak ludzie niegodni pokoju.
To są ludzie, którzy go nie cenią.
Wolą kłótnie i niepokój, bo to im daje szansę na zdobycie dominacji...
Dążenie do niej jest nie do pogodzenia z budowaniem pokoju.
Pokój opiera się na Miłości, a nie na dominacji...
Jezus zadziwiał, był tematem rozmów, budził zainteresowanie.
Powodem było to, że „Jego Słowo było pełne mocy” (Łk 4, 31), zmieniało rzeczywistość...
Słowo Boga nie utraciło swojej mocy, bo działa i dziś.
Uzdrawia i czyni cuda.
Oby takim cudem była przemiana naszych serc.
Wtedy ludzie zdziwią się, że jesteśmy coraz lepsi, potrafimy miłować nieprzyjaciół, darzyć szacunkiem, przebaczać, walczyć ze swoimi grzechami i słabościami, a w konsekwencji będą chcieli powrócić do Boga...
„Pokój temu domowi”...
To jest pragnienie wielu ludzi dzisiaj na świecie.
To jest także nasze pragnienie.
Żniwo jest ogromne.
Z darem Ewangelii trzeba nieść dar pokoju Królestwa Bożego...
Nie jest to łatwe.
Nie wszyscy przyjmą posłańców.
Uczniowie Jezusa nie zawsze będą przyjęci.
Mimo trudności, jednak trzeba iść, bez lęku i kompromisu z duchem tego świata, z darem Ewangelii i pokoju.
Ludzkie serca czekają...
Domy i miasta czekają...
Módl się: Panie naucz mnie żyć tak, aby pod koniec każdego dnia być przygotowanym na spotkanie z Tobą w Królestwie...
Proś o serce żarliwe, gotowe do przyjęcia wezwań Jezusa...
SUMMA SUMMARUM
Modlitwa jest intymna, ale wcielanie jej w życie jest już sprawą całkowicie społeczną, bo nie da się głosić Ewangelii bez wspólnoty.
Trudne warunki zawsze weryfikują naszą wiarę.
Głoszenie Ewangelii to projekt na dzisiaj, a nie na kiedyś.
Królestwo Niebieskie jest blisko, chociaż często myślimy o nim, jako o czymś bardzo dalekim.
Może tu i teraz, to ostatnia szansa, by powiedzieć komuś o Królestwie Niebieskim?
W codziennej gonitwie i chronicznym brakiem czasu, pamiętajmy, że Bóg, jak "wieczny żebrak", stoi nieustannie u bram naszych serc i czeka.
Wszyscy potrzebujemy pokoju, zwłaszcza pokoju w swoich domach. Pokój jest o wiele ważniejszy niż krótkie pozdrowienia innych ludzi.
Fundamentem pokoju jest Miłość, a nie dominacja.
Jezus zadziwiał, bo „Jego Słowo było pełne mocy” (Łk 4, 31), uzdrawiało i czyniło cuda. Oby takim cudem była przemiana naszych serc.
„Pokój temu domowi”. To pragnienie wielu ludzi. To także nasze pragnienie. Z darem Ewangelii nieśmy zatem dar pokoju Królestwa Bożego.
Pomimo trudności, trzeba iść, bez lęku i kompromisu z duchem tego świata, z darem Ewangelii i pokoju.
|