PIĄTEK, Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej
EWANGELIA - Łk 2, 33-35 (Twoją duszę przeniknie miecz)
Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
EWANGELIA - J 19, 25-27 (Testament dany z krzyża)
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
MEDYTACJA
Postawa Symeona wyraża jego stosunek do tego, co podają tradycja i miejscowe zwyczaje.
Pozostając im wierny, odczuwa radość...
Podtrzymywanie tradycji i jej pielęgnowanie buduje tożsamość człowieka.
Nie pozwala mu fukcjonować w pustce...
Serce Maryi w chwili Ofiarowania być może też przepełnia radość.
Przyjęła misję, którą zlecił jej Bóg.
W tradycji przekazywanej w duchu wiary, z pokolenia na pokolenie, widziała działanie Boga...
Maryja i Symeon są wierni zwyczajom Izraela.
Jednakże ta tradycja prowadzi ich do głębi wiary, płynącej ze spotkania z Bogiem.
Kiedy Symeon odkrywa, że dziecko, które przyjmuje do świątyni jest obiecanym Mesjaszem, jego serce bije szybciej.
To ożywia jego wiarę...
Podobnie jak Jezus składał ofiarę na ołtarzu Krzyża, tak Maryja składała ofiarę na ołtarzu swego Niepokalanego Serca.
Jej żertwa była tak bogata w miłość, że niektóre kręgi kościelne nazywają Maryję Współodkupicielką...
Cierpienie człowieka złączone z cierpieniem Jezusa Chrystusa ma wielką wartość zbawczą.
Jako duchowe dzieci Maryi wezwani jesteśmy do naśladowania Jej cichej i pełnej empatii obecności przy cierpiącym Chrystusie.
On dziś jest ukrzyżowany w cierpiących naszych braciach i siostrach.
Stykając się z cierpieniem, pamiętaj o obecności Maryi stojącej obok każdego krzyża...
Kult Maryi, Matki Bożej, jest ze wszech miar uzasadniony.
Chodzi w nim bowiem o nazywanie Maryi naszą Matką, zgodnie z wolą Jezusa wypowiedzianą z krzyża...
A skoro Maryja jest naszą Matką, to Jezus-Bóg jest naszym Bratem.
Biada nam, gdybyśmy o tym zapomnieli.
Wszak Jezus po to właśnie przyszedł na ten świat, byśmy zrozumieli, że Bóg nie wyparł się nas i że jesteśmy rodzeństwem Syna Bożego - dziećmi Boga Ojca...
Nie żałujmy więc czasu na bycie z Maryją, bo to nas zbliża do Boga.
Ale pamiętajmy, że dzieci są podobne do rodziców, że ich naśladują i czasami z oporami, ale ich słuchają.
Słuchajmy więc Maryi.
A Ona mówi: "Słuchajcie Jezusa - mego Syna".
Słuchajmy więc Jezusa i naśladujmy Go.
Naśladujmy też Maryję.
Weźmy Ją do siebie...
Są tacy ludzie, którzy cierpienie i krzyż, traktują jedynie jako karę za grzechy.
Maryja, piękna kobieta wiary, kobieta bez jakiegokolwiek grzechu, cierpiała w wielu momentach ziemskiego życia, czego zapowiedź dał Symeon.
Bez przeżywania krzyża, zmagania się z trudnościami i przeciwnościami trudno nam się uszlachetniać i stawać kimś bardziej dobrym, świętym, gotowym na niebo...
Gdy w którymś z klasztorów mówiono Św. Benedyktowi, że nie mają współbrata, który jest dla nich krzyżem, miał odpisać przeorowi, żeby czym prędzej sprowadzili kogoś takiego, bo od tego zależy to, czy dostaną się do nieba.
Od Maryi uczmy się dojrzałego i pokornego przezywania tajemnicy krzyża...
Jezus na krzyżu dał nam Maryję za Matkę, by otaczała nas swoją opieką.
By była naszym wsparciem w drodze do wieczności.
Cierpiąc pod krzyżem, doświadczyła tego, co zapowiedział Jej Symeon – miecz przeniknął Jej serce.
Dlatego Ona najlepiej potrafi zrozumieć nasz ból i wesprzeć w trudnych chwilach naszego życia...
Ona chce doprowadzić nas do Chrystusa.
To często niełatwa droga.
Jej pomoc nie tylko wiąże się ze wsparciem w cierpieniach choroby, troskach, samotności, czy niezrozumieniu.
Jest przykładem, jak żyć, gdy inni wyśmiewają nas za wiarę, praktyki religijne, czy chrześcijańskie wybory.
Wspiera, by w przeciwnościach, zawsze wybierać Jej Syna.
Chce, by przykład Jej życia prowadził nas do Niego.
Jej obecność uświadamia nam, że sami nie damy rady, by trwać przy Bogu.
Dlatego chciejmy każdego dnia wybierać Ją, jako najpewniejszą drogę do szczęścia wiecznego...
Mamy Matkę...
To piękny dar Jezusa dla nas, z wysokości krzyża.
Matka to osoba, której zawdzięczamy niemal wszystko, przy niej czujemy się bezpiecznie.
To osoba, która tworzy nasz dom...
«Niewiasto, oto syn Twój»; «Oto Matka twoja»...
W ten dialog wpisuje się także nasze życie.
To najpiękniejszy dialog w dziejach świata.
Jezus oddaje nam swoją Matkę.
Od tej pory to Maryja, tak jak stoi przy krzyżu Jezusa, trwa także przy naszych codziennych krzyżach.
Trwa też przy krzyżu Ojczyzny.
My razem z Maryją mamy stanąć także obok krzyża Chrystusa bez kompromisu z duchem tego świata lub jakiegoś lęku...
Zabierz Maryję do siebie, do swojej codzienności.
Pokaż Jej osoby i miejsca, które najbardziej kochasz i te, które sprawiają ci najwięcej bólu...
Powtarzaj: „Naucz mnie kochać Jezusa i tych, z którymi żyję na co dzień”...
Proś o łaskę miłowania Jezusa tak, jak miłowała Go Maryja...
SUMMA SUMMARUM
Podtrzymywanie tradycji i jej pielęgnowanie buduje tożsamość człowieka
Cierpienie człowieka złączone z cierpieniem Chrystusa ma wielką wartość zbawczą.
Jako duchowe dzieci Maryi wezwani jesteśmy do naśladowania Jej cichej i pełnej empatii obecności przy cierpiącym Chrystusie.
On dzisiaj jest ukrzyżowany w cierpiących naszych siostrach i braciach.
Stykając się z cierpieniem, pamiętajmy o obecności Maryi, która stoi obok każdego krzyża.
Bycie z Maryją zbliża nas do Boga.
Słuchajmy Maryi, która mówi: "Słuchajcie Jezusa - mego Syna". Naśladujmy więc Jezusa. Naśladujmy Maryję i weźmy ją do siebie.
Bez przeżywania krzyża, zmagania z przeciwnościami, trudno uszlachetniać się i stawać kimś bardziej dobrym, świętym i gotowym na niebo.
Od Maryi uczmy się dojrzałego i pokornego przezywania tajemnicy krzyża.
Jezus na krzyżu dał nam Maryję za Matkę, by była naszym wsparciem w drodze do wieczności.
Nasze życie nieustannie wpisuje się w dialog «Niewiasto, oto syn Twój»; «Oto Matka twoja»...
Zabierzmy Maryję do swojej codzienności. Pokażmy Jej osoby i miejsca, które najbardziej kochamy i te, które sprawiają nam najwięcej bólu.
|