5 CZERWCA

PONIEDZIAŁEK, Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła

EWANGELIA - J 2, 1-11 (Wesele w Kanie Galilejskiej)
lub
EWANGELIA - J 19, 25-27 (Oto Matka twoja)

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina».
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi.
Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

LUB

Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój».
Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

MEDYTACJA

(1)

Warto zwrócić uwagę na to, że Maryja o nic Jezusa nie prosi.
Przynajmniej w Kanie Galilejskiej.
Nie było potrzeba żadnej prośby Maryi, aby Jezus uczynił cud.
Ona po prostu powiedziała Synowi o zaistniałym problemie.
Zapewne Jej matczyna intuicja podpowiadała, że Jezus zechce coś z tym zrobić, ale nie zwróciła się do Niego z żadną gotową propozycją...

Jakże odmienna jest ta postawa Maryi względem powszechnej skłonności do instruowania innych, również Boga, co powinni zrobić.
I co z tego, że te instrukcje mają często formę prośby?
Prośba jest prawdziwa dopiero wtedy, gdy nie zawiera idei, co ten drugi powinien uczynić, ale wyraża jakąś niezaspokojoną potrzebę...

«Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie»...
To program na całe życie...

Maryja zawsze prowadzi do Jezusa i nadaje właściwy kierunek naszemu życiu.
Dzisiaj Maryja zostawia nam program życia, to program Matki dla swoich dzieci.
Dzisiaj uczymy się nie tylko obecności Maryi w naszym życiu, ale także uczymy się od Niej jak zawierzyć nasze życie Bogu...

(2)

Myśląc po ludzku, krzyż jest strasznym doświadczeniem dla Jezusa.
W takiej chwili trudno liczyć na pomoc drugiego człowieka...

Bliscy Jezusa zrobili to, co było dla nich osiągalne.
Trwali przy Nim do końca.
Miłość, którą On im dał, odwzajemnili przez swoją obecność w bólu...

Jezus nawet na krzyżu myślał o nas.
Dlatego zostawił nam testament.
Nie chodzi tu jedynie o to, że Maryja jest naszą Matką.
Jezus zachęca nas wszystkich do troszczenia się o drugiego, jak matka o dziecko i jak dziecko o matkę...

Na Golgocie Jezus ustanowił Maryję naszą Matką.
Jan wziął Ją do siebie...

Warto wziąć Maryję pod dach swego życia.
Uczyć się od niej świętości i absolutnego zaufania Bogu...

Jezus na krzyżu uczynił Maryję twoją Matką, Matką całej ludzkości.
Ona jest gwarancją, że pójdziesz właściwą drogą...

Jezus dał Maryję Kościołowi, by otaczała Go swoją opieką.
Któż lepiej niż Ona, Matka Boga, zrozumie mój ból, ucałuje rany, utuli twoje zranione serce?...

Cześć oddawana Maryi ma prowadzić cię do Boga, a nie przysłaniać Go.
Bo Ona chce pomóc ci znaleźć właściwą drogę.
Jej obecność pozwala ci uświadomić sobie, że sam nie dasz rady, by trwać przy Bogu.
Dlatego należy Ją wybrać, jako najpewniejszą drogę do Boga.
Wielu świętych nie zawiodło się na tym wyborze.
Trzeba tylko szczerze zaprosić Ją do swojego życia, by wsparła w kroczeniu drogą wiary...

Dzisiaj uświadamiamy sobie prawdę, że mamy Matkę.
To piękny dar Jezusa dla nas.
Matka to osoba, której zawdzięczamy niemal wszystko, przy niej czujemy się bezpiecznie.
To osoba, która tworzy nasz dom...

«Niewiasto, oto syn Twój»; «Oto Matka twoja»...
W ten dialog wpisuje się także nasze życie.
Jezus oddaje nam swoją Matkę.
Mamy Matkę.
Od tej pory to Maryja, tak jak stoi przy krzyżu Jezusa, trwa także przy naszych codziennych krzyżach.
Trwa też przy krzyżu Ojczyzny.
Razem z Maryją mamy stanąć obok krzyża Chrystusa, bez kompromisu z duchem tego świata i bez lęku...

Porozmawiaj chwilę z Maryją...
Zapytaj, w jaki sposób możesz nieść pomoc otaczającym cię ludziom i poproś, aby wspierała cię w czynieniu dobra...

SUMMA SUMMARUM

(1)

Postawa Maryi jest zupełnie inna niż nasza powszechna skłonność do instruowania innych, również Boga, co powinni zrobić.

Prośba jest prawdziwa dopiero wtedy, gdy nie zawiera idei, co ktoś powinien uczynić, ale wyraża jakąś niezaspokojoną naszą potrzebę.

Nasz program na całe życie: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».

Uczmy się obecności Maryi w naszym życiu oraz uczmy się od Niej, jak zawierzyć nasze życie Bogu.

(2)

Jezus zostawił nam testament. Maryja jest naszą Matką, a my mamy troszczyć się o drugiego, jak matka o dziecko i dziecko o matkę.

Warto przyjąć Maryję do swego życia i uczyć się od Niej świętości i absolutnego zaufania Bogu.

Maryja jest gwarancją, że pójdziemy właściwą drogą.

Tylko Maryja, Matka Boga, zrozumie nasz ból, ucałuje rany i utuli nasze zranione serce.

Cześć oddawana Maryi ma prowadzić nas do Boga, a nie Go przysłaniać.

«Niewiasto, oto syn Twój»; «Oto Matka twoja». W te słowa wpisuje się także nasze życie. Mamy Matkę!

Stańmy z Maryją obok krzyża Chrystusa, bez kompromisu z duchem tego świata i bez lęku.

 

 

Flag Counter