15 MAJA

PONIEDZIAŁĘK, Dzień powszedni

EWANGELIA - J 14, 21-26 (Duch Święty nauczy was wszystkiego)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował
i objawię mu siebie».
Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?»
W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy
u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy
i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».

MEDYTACJA

Jezus mówi o prostych gestach i zachowaniu przykazań jako o wypełnianiu miłości.
Wyznacznikiem miłowania Boga nie są gorące uczucia, ale poruszanie się w przestrzeni, której granice wyznaczają przykazania.
To przestrzeń bardzo dynamiczna i zarazem konkretny teren komunikowania się Boga z człowiekiem...

Mamy różne wyobrażenia na temat działania Ducha świętego.
Choć jego przyjście rozpoznawane jest w spektakularnych znakach, wielkich dziełach, to jednak, przede wszystkim doświadczenie Pocieszyciela w codziennych, zmaganiach...

Czym jest to „przebywanie Boga u ciebie”?
Jest twoim życiem, twoją konkretną osobistą historią.
Są to codzienne sprawy, spotkania, sytuacje, które ci się przydarzają, które osobiście dotyczą i cię poruszają.
On chce, byś się z Nim nimi dzielił.
Czy ty również tego chcesz?...

Tylko sam możesz zrobić miejsce Bogu w swoim życiu.
Powiedź mu, co czujesz, podziel się swoimi przeżyciami, podziękuj za dobro, którego doświadczyłeś lub proś go o wsparcie w sytuacji, w której sobie nie radzisz...

Przyjdź Duchu Święty do każdego z nas.
Bez Twojej obecności szybko zapominamy o naszym powołaniu.
Bo łatwo dajemy się złowić w sidła egoizmu i samowystarczalności.
Dlatego potrzebujemy Ciebie, Twoich darów, które nie pozwolą nam zapomnieć kim jesteśmy i dokąd zmierzamy...

Jeśli będziemy zachowywać naukę Jezusa, wtedy przyjdzie On do nas razem z Ojcem i Obaj zamieszkają w nas w jakiś wyjątkowy sposób.
Bez zachowania nauki Jezusa, czyli życia Ewangelią, nie jesteśmy dla Boga dobrym mieszkaniem.
Jeśli w naszym wnętrzu nie panuje dobro, to jest ono swoistym piekłem, a Bóg w piekle być może...

To jednak bez wątpienia nie oznacza, że jeśli nie zachowujemy nauki Jezusa, to jesteśmy Mu obcy.
Jesteśmy Mu bliscy zawsze, bo On "stoi u drzwi i kołacze" (Ap 3, 20).
Drzwi naszego serca mają klamkę tylko od środka.
Naciśnięciem tej klamki jest nasza decyzja, by żyć Ewangelią.
Wtedy Jezus wchodzi do nas i "wieczerza" z nami (por. Ap 3, 20)...

Miłość to nie tylko emocje, ale decyzja, że chcę dobra dla innego człowieka i je mu czynię.
Stąd te słowa Jezusa o dekalogu, którego przestrzeganie jest udowodnieniem prawdziwej miłości do Boga, drugiego człowieka i samego siebie...
Oby ludzie rozpoznawali nas po miłości wyrażanej w życiu według dekalogu...

Celem Jezusa nie jest, by świat się o nim dowiedział, ale by ludzie zachowywali Jego naukę i Ojca.
Celem nie jest sława, ale to, by Bóg w nas zamieszkał.
By nasze serca kamienne zamienił w serca z ciała i tchnął w nas swego Ducha.
Tylko ten, kto Go miłuje, będzie zachowywał Jego naukę.
Jej piękno i sens są przecież czasami trudne do dostrzeżenia, przekraczające to, co ludzkie, naturalne i oczywiste.
Trzeba miłości, która da odwagę wypłynięcia na głębię.
Ten, kto nie miłuje, nie podejmie tego wysiłku.
Raczej Boga i Jego słów użyje dla własnych korzyści...

Ten, kto nie miłuje, czasami umieszcza Jezusa na sztandarach lub obwołuje Go królem.
Ale nie chce, by panował nad jego życiem.
Nie chce być Mu posłusznym.
Potrzebuje Go jako ikony dla ideologii.
Bardzo łatwo wówczas o to, by z Jego imieniem na ustach czynić rzeczy straszne.
Rzeczy sprzeczne z Ewangelią...

Bóg po to objawił się nam, nie światu, byśmy miłując Go o nim świadczyli.
By każdy człowiek na ziemi mógł Go umiłować i spotkać...

Jezus dzisiaj pyta nas o naszą wierność przykazaniom, Prawu Bożemu.
Prawdziwie miłuje Jezusa ten, kto zachowuje przykazania i naukę Jezusową zawartą w Ewangelii.
Potrzebujemy także Ducha Świętego i Jego darów na drogach codziennego i wiernego zachowywania Prawa Bożego...

SUMMA SUMMARUM

Wyznacznikiem miłowania Boga jest funkcjonowanie w przestrzeni, której granice wyznaczają przykazania.

Bóg chce abyśmy dzielili się z Nim codziennymi sprawami i zdarzeniami, które nas dotyczą i poruszają. Tylko, czy my tego chcemy?

Tylko my możemy Bogu zrobić miejsce w swoim życiu.

Bez obecności Ducha Świętego szybko zapominamy o naszym powołaniu i łatwo dajemy się złowić w sidła samowystarczalności i egoizmu.

Jeżeli będziemy zachowywać naukę Jezusa, wtedy On przyjdzie do nas razem z Ojcem.

Jeżeli w naszym wnętrzu nie panuje dobro, to jest ono swoistym piekłem, a w piekle Bóg nigdy nie zamieszka.

Nie jesteśmy Jezusowi obcy nawet wtedy, gdy nie zachowujemy Jego nauki, bo zawsze jesteśmy Mu bliscy.

Miłość to nie tylko emocje, ale przede wszystkim czynienie dobra dla drugiego człowieka.

Przestrzeganie Dekalogu jest wymiernym dowodem prawdziwej miłości do Boga, drugiego człowieka i samego siebie.

Tylko ten, kto Boga miłuje, jest w stanie zachować Jego naukę. To jednocześnie zgoda na to, by On panował nad naszym życiem.

 

 

Flag Counter