25 LUTEGO

SOBOTA, Dzień powszedni

EWANGELIA - Mk 10, 13-16 (Jezus błogosławi dzieci)

Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.
A Jezus widząc to, oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy
królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

MEDYTACJA

Jezus oburzył się, gdy uczniowie konsekwentnie odsuwali dzieci, które chciały do Niego podejść.
On je przygarniał, przytulał i im błogosławił.
Właśnie takie dzieci - kochane i przytulane, są szczęśliwe i są zbawiennym przykładem dla świata...

Gdy odrzucasz dziecko, karcisz je niesprawiedliwe, dajesz mu odczuć, że go nie kochasz, zabijasz w nim duszę.
Może wyrośnie na zdyscyplinowanego, pracowitego człowieka, posłusznego swoim przełożonym.
Jednak gdy nie będzie miał w sobie czegoś z dziecka, nie uwierzy, że może być naprawdę kochany.
A potem przekaże tę gorycz swojemu dziecku...

Tylko Bóg potrafi kochać bezwarunkowo.
A my mamy Go w tym naśladować, jeśli chcemy wejść do królestwa Bożego.
I jeśli chcemy tego samego dla naszych dzieci.
Dla wszystkich dzieci, które nam ufają, które chcą, abyśmy pokazali im miłość Bożą.
Nie lekceważmy tego...

Wezwanie, by być jak dziecko, często pojawia się w Ewangelii.
Od niego uwarunkowane jest wejście do Królestwa Bożego...
Jezus przypominając prawdę o Bożym dziecięctwie chce zachęcić do ufnego zawierzenia Ojcu życia...

W wielu rodzinach rodzice w rozmowie z dziećmi używają powiedzenia: "Dzieci i ryby głosu nie mają".
Na ogół chodzi tu o przypomnienie dzieciom, że powinny one być podporządkowane rodzicom.
Najprawdopodobniej o to też chodziło uczniom, którzy szorstko zabraniali dzieciom zbliżać się do Jezusa...

Jezus zrównuje dzieci z dorosłymi, tak jakby chciał powiedzieć: "Dziecko to też człowiek".
Nawet sugeruje, że powinniśmy wiele się od nich nauczyć...

Niechaj więc dzieci mają głos.
Wielu rzeczy nie potrafią, wielu nie rozumieją, ale warto je słuchać i na nie patrzeć.
Przez to otworzymy się bardziej na królestwo Boże, a one poczują, że są dla nas ważne...

W czasach Jezusa dzieci i kobiety uważani byli pozbawieni wielu praw, chociażby do zabierania głosu czy uczestnictwa w zgromadzeniach,
a nawet możliwości uczestnictwa w oficjalnych modlitwach w synagodze.
Jezus kolejny raz łamie obowiązujące zasady, chcąc pokazać, że każdy człowiek jest mu bliski i nie ma nikogo, kto dla niego jest kimś mniej
ważnym...

Dzieci są bezbronne wobec panujących warunków, nieodporne na choroby i głód, można je zniszczyć przemocą i obojętnością...

Jezus wzywając, byśmy byli do dzieci podobni, błogosławi.
Jesteśmy więc tak samo przyniesieni do Niego, by nas dotknął.
Przyniesieni przez innych, przyniesieni przez burzliwe życiowe fale, przyniesieni na tysiąc różnych sposobów, których nie szczędzi nam życie...

Dziecko jest ufne, czyste, niewinne i pokorne.
Taką postawę powinniśmy mieć wobec Boga...

Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”...
Dlatego tak ważna jest pokora, czystość serca i pełne zaufanie Bogu.

Wielu świętych podjęło w swoim życiu duchowym drogę Dziecięctwa Bożego i w ten sposób osiągnęli świętość...

Tak naprawdę, w głębi duszy, każdy z nas jest dzieckiem.
Potrzeby dziecka są w nas bardzo silne...

Wokół żyje wielu ludzi, którzy są bezradni i słabi, jak małe dzieci.
Gubią się w grzechach, w swojej niedojrzałości duchowej i psychicznej...
Ale Jezus przyszedł właśnie do takich dzieci - ludzi ubogich, grzesznych i słabych...

Poszukaj w sobie dziecka, które kiedyś było szczęśliwe...
Pomódl się za tych, którzy cię kochali i kochają...
Pomódl się też za dzieci w twoim otoczeniu, aby były otoczone miłością i opieką.

Módl się o postawę pokornego dziecka wobec Boga, bo wybrać pokorną postawę dziecka wobec Boga i pójść drogą Dziecięctwa Bożego, to właściwa
droga do Królestwa Niebieskiego...
Pokora dziecka to źródło prawdziwej wielkości...

Proś o głębokie przeżycie prawdy, że jesteś dzieckiem Boga...

SUMMA SUMMARUM

Dzieci kochane i przytulane, są szczęśliwe i stanowią zbawienny przykład dla świata.

Gdy odrzucamy dziecko, karcimy je niesprawiedliwe i dajemy mu odczuć, że go nie kochamy, to zabijamy w nim duszę.

Gdy człowiek dorosły nie ma w sobie czegoś z dziecka - nie uwierzy, że może być naprawdę kochany. I przekaże tę gorycz swojemu dziecku.

Jezus, gdy przypomina prawdę o Bożym dziecięctwie, chce zachęcić do ufnego zawierzenia Ojcu życia.

Niechaj dzieci mają głos. Wtedy my bardziej otworzymy się na królestwo Boże, a one doświadczą, że są dla nas ważne.

Dziecko jest ufne, czyste, niewinne i pokorne. To właściwa postawa wobec Boga.

Istotne są pokora, czystość serca i pełne zaufanie Bogu, bo „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.

Pokora dziecka to źródło prawdziwej wielkości.

Są ludzie bezradni i słabi, jak małe dzieci. Gubią się w grzechach, są niedojrzali duchowo i psychicznie. Ale On przyszedł właśnie do nich.

 

Flag Counter