WTOREK, Wspomnienie św. Ireneusza, biskupa i męczennika
EWANGELIA - Mt 8, 23-27 (Uciszenie burzy na jeziorze)
Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: «Panie, ratuj, giniemy!».
A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?». Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza.
A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?».
MEDYTACJA
Wyobraź sobie, że jesteś wśród uczniów w łodzi na jeziorze...
Zrywa się gwałtowna burza, a Jezus śpi...
„Fale zalewały łódź, On zaś spał”...
Przypomnij sobie sytuacje ze swojego życia, które wydawały się bez wyjścia...
Być może miałeś wtedy poczucie, że jesteś pozostawiony sam sobie, że Bóg nie interesuje się Twoimi sprawami...
A może i teraz wydaje Ci się, że Bóg śpi?...
A przecież Jezus był z uczniami na łodzi...
Był razem z Tobą nawet w najtrudniejszych momentach...
Pozwalał Ci doświadczyć lęku, ale był z Tobą...
I teraz jest z Tobą...
„Panie, ratuj”...
Przypomnij sobie chwile gorącej modlitwy, kiedy błagałeś Boga o pomoc...
A może właśnie teraz tego doświadczasz...
Wczuj się w sytuację uczniów i wołaj wraz z nimi: „Panie, ratuj”...
Powtarzanie tych słów może być całą Twoją modlitwą...
„Nastała cisza, a ludzie pytali zdumieni”...
Przypomnij sobie chwile, w których Bóg przywracał Ci pokój i poczucie bezpieczeństwa, kiedy sprawy, które uważałeś za beznadziejne, znajdowały pomyślne rozwiązanie, gdy niemal namacalnie przeżywałeś interwencję Bożej Opatrzności...
Dostrzeż te sytuacje w swoim życiu i dziękuj za nie...
Zobacz, kim jest Bóg, skoro wszystko działo się za Jego sprawą...
W czasie burzy życiowej odkrywasz w sobie coś, czego nie zauważasz, gdy jest miło i przyjemnie.
Wtedy widzisz siebie z innej perspektywy...
Trzeba jednak pamiętać, że Chrystus widzi jeszcze więcej i spogląda znacznie szerzej i dalej.
Chce pomóc ci zobaczyć, że to, co liczy się najbardziej to wiara i posłuszeństwo Jego Słowu...
W dziesiejszym Pierwszym Czytaniu z Księgi proroka Amosa (Am 2, 6-10. 13-16), Amos pyta retorycznie: „Gdy
Pan Bóg przemówi, któż nie będzie prorokować?”...
W tym zdaniu jest wielka pociecha: możesz stać się narzędziem Boga...
Bo wielka jest moc w słowie Boga.
Moc, która może z każdego uczynić proroka, zwiastuna Bożych zamiarów...
A im bardziej człowiek będzie posłuszny Panu, tym większą mocą zajaśnieje jego słowo...
Wichry i jezioro są posłuszne Bogu.
Gorzej z człowiekiem.
W odróżnieniu od wiatru i jeziora człowiek ma wolną wolę.
I robi co chce, a często chce co innego niż Bóg.
I to jest największe zagrożenie dla człowieka: nie wicher i wielkie fale rozszalałego morza, ale wolna wola człowieka używana do złych działań.
Bowiem nad ludzką wolną wolą Bóg nie ma władzy.
Dlatego tylko ona może cię faktycznie zniszczyć, a jedynie głęboka wiara, jednomyślność z Bogiem, może cię od tego uchronić...
Podziękuj Jezusowi za doświadczenia Jego bliskości i mocy, ale także za chwile oschłości i próby wiary...
Proś Go o wiarę i płynącą z niej odwagę, aby życiowe burze nie zdołały jej zachwiać...
|