16 GRUDNIA

ŚRODA, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 7, 18b-23 (Na Chrystusie spełniają się proroctwa)

Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i posłał ich do Jezusa z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa, rzekli: „Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”
W tym właśnie czasie wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; oraz wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc:
„Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”.

MEDYTACJA

Podczas długiego zmagania czasami trudno nie zwątpić w sens wszystkiego...
Bo gdy nie widzisz znaków i nie słyszysz podpowiedzi to błądzisz po omacku...
Tylko Jezus swym słowem jest w stanie rozproszyć wszystko...
Wspiera cię, byś nie ustał w drodze i przywraca sens twojemu zmaganiu...

Przeczytaj uważnie dzisiejszą Ewangelię i wsłuchaj się w to, co Jezus ma ci do powiedzenia...

Jezus jest tajemnicą tak bogatą w łaskę, że nie wystarczy jedno spojrzenie, aby tę tajemnicę objąć
i zrozumieć.
Dlatego i Jan Chrzciciel, choć widział Ducha zstępującego na Jezusa podczas chrztu w Jordanie, posłał do Niego swych uczniów z zapytaniem: „Czy ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”...
Dla Jana było to niezwykle istotne, aby Jezus wyznał prawdę o sobie...

Ty również sobie samemu, a przede wszystkim Jezusowi, stawiasz pytanie: kim dla mnie jesteś, Jezu?...
Stawiasz to pytanie nie dlatego, że wątpisz, lecz dlatego, aby odkryć prawdę o Nim i utwierdzić się
w wierze.
Pytaj więc nieustannie i uzyskuj odpowiedź...

Uczniowie Jana Chrzciciela przyszli do Jezusa, aby przekonać się, czy rzeczywiście jest oczekiwanym Zbawicielem.
Jednak zamiast patetycznych słów, podniosłych oświadczeń albo licznych argumentów, otrzymali coś zupełnie innego.
Jezus wskazał na dzieła, których dokonał.
Nie narzucał się i nie próbował niczego udowadniać.
Jego czyny były tak wymownym świadectwem, że nie potrzeba było żadnych uzupełnień, wyjaśnień oraz dodatkowych interpretacji.
Czyny Jezusa jednoznacznie świadczyły o tym, Kim naprawdę jest...

Analogicznie - twoje postępowanie, wybory i dążenia powinny być jednoznacznym świadectwem dla innych.
Świadectwem, które nie pozostawia miejsca na wątpliwości lub dwuznaczność intencji.
Tak, jak drzewo poznaje się po owocach, które wydaje, tak prawdziwego chrześcijanina powinno poznać się po sposobie jego życia...

Tym, co w Bogu jest niezmiernie fascynujące, to Jego wytrwałość...
Człowiek to istota zmienna, która łatwo zniechęca się, gdy doświadcza niepowodzeń, a to budzi w nim nienawiść...
Z Bogiem jest odwrotnie: im większe przeszkody, tym bardziej wzrasta Jego zapał do dobra i miłowania
człowieka...

Boża wytrwałość nie rodzi się z uporu, ale z miłości i dlatego jest tak skuteczna.
Skoro Bóg był w stanie stworzyć świat, to można wierzyć, że potrafi także doprowadzić do nawrócenia ludzkie serce...

Taka wytrwałość może stać się udziałem człowieka.
Przykładem jest Jan Chrzciciel, człowiek wytrwały, który nawet w więzieniu nie zapominał o tym, że jest prorokiem i poprzez swoje pytania pouczał uczniów, kim jest Jezus Chrystus.
Zbawiciel wypowiadział pod adresem Jana obietnicę: jeśli nie zwątpisz o Mnie, jesteś błogosławiony.
Jan nie zwątpił i poniósł męczeństwo...
Człowiek może zatem mieć udział w Bożej wytrwałości...

Czas Adwentu, to chwile, kiedy wytrwałość nabiera szczególnego wymiaru.
Powtarzamy ciągle słowa o oczekiwaniu i błagamy Pana, aby przyszedł.
Wymaga to wytrwałości, coraz głębszej modlitwy oraz wiary w to, że wola Boża się spełni...

Zaczerpnij, choć trochę, z gorliwości Jana Chrzciciela...
Pozwól, aby i w twoim życiu zapłonęła nieugięta wytrwałość...

Zauważ, że Jezus nie odpowiedział Janowi: "Tak, jestem Tym, który miał przyjść"...
Bóg bowiem nie wymaga od ciebie, abyś Mu wierzył na słowo.
Dając Janowi odpowiedź, Jezus powiedział o swoich czynach i o owocach swojego przyjścia.
Po tym poznajemy Boga.
I to właśnie czyny Boga mają cię skłonić do wiary, a nie tylko słowa...

Zapewne z tego samego powodu Jezus nie pozostawił po sobie żadnych pism, a słowa, które wypowiadał zawsze starał się poprzeć konkretnymi czynami i znakami...

O jakże piękniejszy byłby świat, gdyby wszyscy potwierdzali swoje dobre słowa równie dobrymi czynami...

Czy twoje życie może być świadectwem dla innych w twoim otoczeniu?...

Czy umiesz dziękować za wiarę, która jest darem Boga dla ciebie?...

Spróbuj za nią dziś podziękować...
Błogosławiony, kto nie zwątpi, a wytrwa w wierze...

Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”...
Próbuj rozpoznawać Boga w swoim życiu przez Jego cudowne działanie...
Przecież tak wiele Jego obecności znajdujesz w swoim życiu, tak wiele miłości i pokoju...



Flag Counter