10 LISTOPADA

WTOREK, Wspomnienie św. Leona Wielkiego, papieża i doktora Kościoła

EWANGELIA - Łk 17, 7-10 (Słudzy nieużyteczni jesteśmy)

Jezus powiedział do swoich apostołów:
„Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź i siądź do stołu»? Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się,
a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie
i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»”.

MEDYTACJA

Dzisiaj w Ewangelii jest mowa o pracujących sługach...
Jeżeli teraz pracujesz, albo wykonujesz jakieś domowe obowiązki to przerwij swoje działania...
Daj sobie kilka chwil...
Postaraj się usłyszeć samego siebie...
Zapanuj nad czasem, tym bardziej, że on być może panuje nad tobą...

Nie ma ludzi niezastąpionych...
Najprawdopodobniej ty również potrzebujesz od czasu do czasu jakiegoś wzmocnienia, aby wydawało ci się, że jest inaczej...

Wiesz przecież, że możesz dać tylko to, co otrzymasz, gdyż sam z siebie nic nie jesteś w stanie dać...
Jeżeli zatem nie otrzymasz, to nie będziesz miał z czego dać.
Możesz więc przekazywać ludziom Boże światło albo ludzką nienawiść.
Bo dajesz to, co otrzymałeś...

Wiele zależeć będzie od tego, co wybierzesz, ale pamiętaj, że złe wybory odpowiadają za wszystkie cierpienia świata...
A ponadto, wszystkie złe rzeczy, których doświadczasz, pokazują ci jak niezwykła musi być wolność, skoro Bóg ofiarował ją pomimo wszystko...

Staraj się przyjmować spokojnie proces przemijania i zaakceptować go w jego nieuchronności, a nawet zobaczyć w nim dobro.
To pozwala harmonijnie żyć i spokojnie odchodzić z tego świata...
Zmiana jest wpisana w istotę ludzkiego życia, a Bóg stworzył przecież człowieka dla nieśmiertelności...
"Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet
w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych
" (Mdr 2, 23-3, 9)...

Dlaczego jest tak, że ludziom, którzy kombinują, oszukują, nie liczą się z Bogiem i Jego prawami, powodzi się dobrze, a ludzie uczciwi nie doświadczają nagrody za swoją postawę, a nawet spotykają ich przeciwności losu i nieszczęścia?...
Zbyt częste stawianie takiego pytania oraz takie rozumowanie może prowadzić do zwątpienia, załamania się w wierze i obrażenia się na Pana Boga...
Bo trudne doświadczenia życia potrafią całkowicie załamać człowieka, a zasadnicza trudność polega na sposobie patrzenia i oceniania wartości swojego życia...

Dzisiejsze czytania (Mdr 2, 23-3, 9 i Łk 17, 7-10) odsłaniają prawdę życia człowieka sprawiedliwego
z perspektywy końca.
I taki jest właściwy sposób patrzenia i myślenia w chrześcijaństwie.
Okazuje się bowiem, że doświadczenie cierpienia jest wręcz konieczne do oczyszczenia i poznania czegoś, czego człowiek nie jest w stanie w inny sposób poznać...
Doświadczył tego również Jezus...
W Liście do Hebrajczyków autor pisze o Jezusie - "A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał" (Hbr 5, 8).
Jeżeli zatem On musiał się czegoś nauczyć przez to, co wycierpiał, to dotyczy to także każdego z nas.
Dotyczy również ciebie.
Dlatego „doświadczenie” nie odnosi się do zwykłego wypróbowania człowieka, ale autentycznego doświadczenia, które daje poznanie, jakiego nie da się uzyskać inaczej...

W Ewangelii Jezus mówi o potrzebie zaakceptowania swojej nieużyteczności: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać" (Łk 17, 10)...
Czasami największym cierpieniem człowieka jest brak zauważenia przez innych, brak uznania, czyli właśnie swoista nieużyteczność.
Dla zainteresowania sobą jesteś w stanie zrobić więcej, niż nawet sobie wyobrażasz.
Niektórzy są gotowi zrobić z siebie wszystko, byle inni zwrócili na nich uwagę i stają się agresywni, nieznośni, wulgarni, wyzywający albo grają, że są urażeni, cierpiący i zranieni...

Potrzeba bycia kimś jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka i brak jej zaspokojenia prowadzi do bardzo poważnych zaburzeń oraz złych decyzji...
Jednocześnie pokora, skromność i uniżenie należą do najwyższych oznak duchowej dojrzałości.
Istnieje bowiem bardzo mocne powiązanie prawdziwego znaczenia i pokory.
Jeżeli komuś zbytnio zależy na znaczeniu, staje się niewolnikiem tego znaczenia.
Samo pragnienie staje się pożądaniem, a on staje się człowiekiem kierowanym pożądaniem.
Wcześniej czy później wyrazi się to zachowaniem, które zrazi innych.
Im bardziej czegoś pożądasz, tym trudniej jest tę wartość prawdziwie osiągnąć, bo „Jeżeli nie potrafisz być nikim, to nie potrafisz także być kimś”...
Dopiero akceptacja braku znaczenia otworzy w tobie przestrzeń wolności, dzięki której będziesz
w stanie przyjąć cokolwiek jako niezasłużony dar, a tym samym przyjąć to w ten sposób, w jaki pragnie dać ci Bóg...

W dzisiejszej Ewangelii Jezus zadaje formalne pytanie:
"Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się,
a potem ty będzieszjadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
"
(Łk 17, 7–9)...
Dla słuchaczy jest oczywiste, że słudze się nie dziękuje i pan nie czyni żadnego gestu wdzięczności za dobrze wykonaną pracę niewolnika.
Jednak inaczej jest w relacji Boga do człowieka.
W innym miejscu Ewangelii według św. Łukasza, niejako kontynuując ten sam obraz, Jezus mówi:
"A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał" (Łk 12, 36n)...

Bez wolności od własnych oczekiwań nie jesteś w stanie przyjąć daru, jaki Bóg dla ciebie przygotował.
Uznanie swojej małości wyrasta z uwolnienia się od oczekiwań, aby pozwolić Bogu dać ci to, co sam uważa za dobre dla ciebie, a zawsze jest to o wiele więcej, niż jesteś sobie w stanie wyobrazić, bo jest to na Jego miarę, a nie na miarę twoich wyobrażeń...

Dzisiejsza lekcja dobrego wychowania prowadzi do tego, że dziękowanie należy do dobrego wychowania.
Okazywanie wdzięczności ma więc znaczenie.
Jednak do dobrego wychowania należy również bezinteresowność i umiejętność służenia, pomimo braku wdzięczności.
A o tym często zapominasz.
Dlatego dobre wychowanie musi być kompleksowe, to znaczy musi obejmować także, a może nawet przede wszystkim, bezinteresowną, a zatem bezwarunkową, miłość...

Czy miałeś kiedyś wrażenie, że coś robisz tylko po to, abyś czuł się potrzebny?...

Czy trudzisz się nad czymś nie dlatego, że musi to zostać wykonane, ale żeby inni cię lubili
i akceptowali?...

Czy zrobiłeś ostatnio coś bezinteresownego?...

Czy potrafisz być nieużyteczny, czyli niedostrzegany i niedoceniany przez innych?...

Czy umiesz zgodzić się na siebie odczuwającego brak i potrzebującego?...
Jeśli tak, to w jaki sposób przyjmujesz pomoc?...
Czy dziękujesz?...

Co przekazujesz ludziom i skąd to bierzesz?...

Jaki był najlepszy i najgorszy wybór twojego życia?...

Przed jakimi zmianami w swoim życiu bronisz się najbardziej?...

Co chciałbyś zatrzymać i dlaczego?...

Jaką perspektywę twojej codzienności nadaje fakt, że zostałeś przeznaczony do wiecznego życia
z Bogiem?...

Proś o łaskę przylgnięcia do Boga całą duszą...



Flag Counter