27 PAŹDZIERNIKA

WTOREK

EWANGELIA - Łk 13, 18-21 (Przypowieści o ziarnku gorczycy i o zaczynie)

Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach».
I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».

MEDYTACJA

Słowo Boże jest jak zasiewane ziarno...
Kto wie, może to, które dzisiaj czytasz i rozważasz, szybko wyda plon?...
Może...

W dzisiejszej Ewangelii są dwie przypowieści - o ziarnku gorczycy i zakwasie chlebowym...

Jezus przybliża prawdę o Królestwie Bożym i posługuje się obrazami zaczerpniętymi z codziennego życia.
Ojcowie Kościoła interpretując te fragmenty zwracali uwagę na różne aspekty.
Św. Hieronim porównywał małość ziarenka gorczycy do początkowej nieatrakcyjności nauki Ewangelii, która nie jaśnieje tak, jak nauki ówczesnych filozofów i wydaje się niedorzeczna, a nawet skandaliczna...
Św. Ambroży mówił, że ziarno gorczycy początkowo wydaje się zwykłym ziarnem.
Dopiero jak się je zetrze, czyli skonfrontuje siłę nauki z przeciwnościami, zaczyna roztaczać swoją woń, czyli pokazywać swoją prawdziwą siłę i znaczenie...

Opowieść o drzewie wskazuje na szukanie swojego powołania, niecierpliwość i chęć działania.
Można zestawić je z Jezusem, który przez 30 lat prowadził życie ukryte, przez 3 lata nauczał, a tego, co było najważniejsze, dokonał w 3 dni...

Przypowieść o zakwasie, który przemienia mąkę w ciasto na chleb to wskazanie na wzajemną relację pomiędzy duchowością a psychologią, wskazanie na sposób, w jaki działa w ludziach łaska.
Trzy miary mąki symbolizują trzy poziomy człowieka: ciało, psychikę i duszę.
Łaska jest mocą od Boga, która jednoczy i przemienia te trzy elementy i uzdalnia do relacji z Bogiem,
a działanie kwasu nie niszczy, lecz przemienia...
Ważne zatem jest w twoim życiu to, co było i co jest, bo łaska bazuje na naturze...

Często masz pretensje do Boga o to, że świat jest zły, a On jako jego stwórca ponosi za to odpowiedzialność...
Bunt przeciw Bogu, który czasami prowadzi do niewiary, jest o tyle trudny do przezwyciężenia, że jego motywem jest sprzeciw moralny wobec realnego zła.
Zarzuty w odniesieniu do Boga można stawiać jedynie wówczas, gdy patrzy się na życie z perspektywy, której horyzontem jest życie ziemskie.
Jednak bez spojrzenia w perspektywie sięgającej poza śmierć, nie można prawdziwie odpowiedzieć na te zarzuty.
Niewątpliwie twoje życie jest podstawą twojego rozumienia i oceny, ale nie jest kryterium ostatecznym.
Bóg, znając twoje ograniczone widzenie, daje ci odpowiedź w tym wymiarze i posyła Syna, który bierze cały ciężar ziemskiego zła i idzie na śmierć krzyżową.
Jest to jedyna możliwa odpowiedź w tej perspektywie, ale jest to odpowiedź trudna i dopiero doświadczenie zmartwychwstania, czyli spojrzenie poza granicę śmierci, zaczyna nadawać jej przejrzysty charakter...
Jeżeli nie doświadczasz rzeczywistości zmartwychwstania, ta odpowiedź pozostaje dla ciebie jedynie rozpaczliwym apelem...

Święty Paweł w Liście do Rzymian podaje odpowiedź w postaci teologicznej wizji życia w perspektywie wiecznej i stwierdza, że wszelkie cierpienia dzisiejsze nie mają się w żaden sposób do wielkości chwały, jaką otrzymujemy w Chrystusie: "Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi
z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć
w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha
w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha,
i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując - odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to
z wytrwałością tego oczekujem
y" (Rz 8, 18-25)...

Tę perspektywę dało Św. Pawłowi spotkanie ze Zmartwychwstałym.
Ono otwarło przed nim zupełnie nowe widzenie swojego życia i sensu całego istnienia...

Chrystus zmartwychwstały jest Panem Wszechświata, a ty masz w Nim udział...
W tobie i przez ciebie dokonuje się odnowienie Wszechświata.
Ty, jako człowiek, jesteś Chrystusem Wszechświata.
Podobnie jak On cierpiał na krzyżu, tak i ty cierpisz dla zbawienia świata.
Jeżeli nie dotykasz tajemnicy zmartwychwstania, ciągle tego nie rozumiesz, bo nie masz właściwej perspektywy patrzenia...

Chrystus nie przyszedł jedynie wyciągnąć cię z tego upadłego świata, ale pragnie odkupienia twojego ciała, co oznacza, że pragnie odkupienia świata, którego twoje ciało jest uczestnikiem.
Zmartwychwstanie odnosi się bowiem do ciała, a tym samym do całego stworzenia.
W swoim myśleniu nieustannie koncentrujesz się na sobie i jakości twojego życia, a przecież stworzony zostałeś dla zarządzania całym stworzeniem...

Dwa obrazy z dwóch przypowieści o ziarnku gorczycy i zakwasie chlebowym należy odnieść do twojej obecnej kondycji i twoich horyzontów w kontekście twojego powołania, które zrealizuje się w królestwie Bożym.
Zarówno ziarnko gorczycy jest czymś znikomym w porównaniu do wyrastającej z niego rośliny, jak
i odrobina zaczynu wielkości ziarnka pozostawionego z poprzedniego dnia jest czymś znikomym
w stosunku do całej misy ciasta, którą zakwasza.
Oba te obrazy wzajemnie się uzupełniają.
Pierwszy wskazuje na wielkość ukrytą w czymś znikomo małym.
Drugi natomiast na zdumiewającą ekspansję czegoś małego na całość.
Tak jest również z tobą - jesteś pyłkiem wobec Wszechświata, ale twoje zbawienie stanie się udziałem tego ogromnego świata...
Takie widzenie jest kluczem do rozumienia siebie, swojej więzi z Bogiem i sensu swojego życia...

Z pewnością znasz wielu ludzi, którzy mogliby się w niezliczonych kwestiach poprawić.
Dzieci, małżonkowie, koledzy, rodzice, przyjaciele, kuzyni, a może nawet księża...
Przypomnij jednak sobie dzisiejsze dwie przypowieści Jezusa.
Aby rozwinęło się w kimś dobro, nie potrzeba wiele wysiłku – raczej jest to kwestia czasu.
Rzeczy codzienne, jak ziarno gorczycy czy zakwas w cieście, ale dobre, mają nadzwyczajną zdolność do rozrastania się.
Wystarczy więc być dobrym dla kogoś w codzienności, a już się zasiało odpowiednią roślinę w jego sercu...

Kwestia małych, zwykłych aktów dobroci, które przemieniają serce, dotyczy również ciebie.
Także ty polepszasz się przede wszystkim, przyjmując dobro od innych ludzi w normalnych, codziennych warunkach...
Oczywiście o ile potrafisz przyjmować...
Potrafisz?...

Moc królestwa Bożego tkwi bowiem w Miłości, a ta jest przecież większa od nadziei i od wiary, która "góry przenosi"...

Która z dwóch dzisiejszych przypowieści, o ziarnku gorczycy, czy o zakwasie chlebowym, bardziej do ciebie przemawia?...
Dlaczego?...
Na co Bóg pragnie zwrócić dzisiaj twoją uwagę?...

Jak często dając i przyjmując dobro próbujesz dokonać zmiany w drugim człowieku?...

Czy dobroć to twoja cecha?...

Proś Boga, aby wrzucił dzisiaj ziarno gorczycy w twoje serce i serca wszystkich twoich bliskich...

Proś o łaskę współdziałania z przemieniającą łaską Boga...




Flag Counter