16 PAŹDZIERNIKA

PIĄTEK, Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej

EWANGELIA - Łk 12, 1-7 (Głoście słowo Boże bez obawy)

Kiedy wielotysięczne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: „Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.
Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: Bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie.
Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone.
Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli”.

MEDYTACJA

Kiedy przychodzą trudne chwile w twoim życiu, pamiętaj, że i w nich jest obecny Bóg, który troszczy się
o ciebie...

Obłuda, która była charakterystyczna dla faryzeuszów, nie jest tylko złem w jednym człowieku, lecz jest złem, które się rozprzestrzenia i ma wpływ na innych.
Przeciwieństwem obłudy jest prawda i bycie sobą.
Dlatego tak ważne jest, aby być przejrzystym.
Masz być takim samym człowiekiem, kiedy nikt cię nie widzi oraz kiedy widzą cię i oceniają tłumy...

Zagrożenie ze strony innych, którzy mogą zabić, jest codzienną rzeczywistością.
Nie musi to być fizyczna przemoc, ale zabijanie złym słowem, odrzucenie i wyśmianie...

Jezus przestrzega przed obłudą...
Możesz być być w porządku dla innych, przy jednoczesnym okrucieństwie dla samego siebie...
Ile razy nie przyznajesz się przed sobą, że jesteś zraniony, upokorzony przez kogoś lub przepełniony złością skierowaną do wewnątrz?...
Ile razy brakuje ci odwagi, by przyznać się przed sobą do niechcianych uczuć?...
Ile razy stajesz się obłudnikiem w stosunku do samego siebie, nie zdając sobie sprawy, że dążysz w ten sposób do samozniszczenia?...
Kluczem do szczerości przed Bogiem jest szczerość wobec samego siebie...

Jezus przypomina, że Ojciec kocha każdego człowieka bezwarunkowo i bezgranicznie, bez względu na zgromadzone przykre emocje i uczucia...
Zatem, nie musisz się już więcej chować przed sobą oraz przed Bogiem.
Świadomość bycia akceptowanym przez Boga otworzy twoje serce, poprowadzi do szczerości oraz przemieni twoje życie...
Musisz być tylko gotowy na akt wiary, nadziei i miłości w tej właśnie chwili, zawierzając Bogu całe swoje skomplikowane wnętrze...
Czy jesteś gotowy?...

Prawdziwy wróg i nieprzyjaciel, to nie ten, który może pozbawić cię życia.
Prawdziwy wróg to szatan, który może być mordercą twojej duszy.
I właśnie tego powinieneś się bać...

Możesz jedynie mieć nadzieję na błogosławieństwo...
Nic ci się nie należy za twoje wspaniałe czyny.
Jest to jedna z trudniejszych prawd twojego życia.
Kto ją zrozumiał i wewnętrznie przyjął, stał się człowiekiem wolnym i prawdziwym uczniem Chrystusa...

Prawda ta jest trudna do przyjęcia, ponieważ brak ci autentycznej i szczerej prostoty dziecka.
Przecież wszystko, cokolwiek masz, otrzymałeś od Boga i tylko dzięki Niemu naprawdę możesz cokolwiek dobrego uczynić.
Natomiast twoja pycha powoduje, że starasz się wykazać, że to dzięki twoim czynom zasługujesz na Boże błogosławieństwo.
Dlatego też nieustannie zabiegasz o to, by mieć podstawy do chlubienia się i by uzyskiwać zasługi...

Nie zdajesz sobie jednak sprawy, że wówczas traktujesz Boga jako kogoś, kto z zewnątrz ma oceniać
i dawać ci uznanie.
W istocie On sam nie jest ci wtedy wcale potrzebny, bo wystarcza ci uznanie, jakie uzyskujesz.
Podstawowy grzech takiej postawy polega na wyrzuceniu Boga z twojego serca i na uczynieniu z Niego kogoś obcego.
To jest sedno grzechu pierworodnego...

Zasadnicza prawda polega na tym, że wszystko masz od Boga.
I to nie oznacza tylko tego, że otrzymałeś od Niego wszystko to, co posiadasz, ale że ty sam jesteś Jego darem, ty sam masz siebie dzięki Niemu, masz siebie jako zrodzonego przez Niego i jako pochodzącego od Niego...

W Bogu jest zatem twoja najgłębsza tożsamość.
Kiedy zatem traktujesz Go jako zewnętrzną instancję, która miałaby potwierdzać twoje dobre mniemanie o sobie, to zdradzasz swoją najgłębszą tożsamość i nie jesteś sobą...

Zobacz, na co wskazują lęki, jakim w życiu ulegasz...
Jezus wskazuje ci je, ucząc odwagi wypływającej ze zrozumienia właściwych proporcji w życiu: czego należy się właściwie bać, a co jest jedynie przemijające i w związku z tym nie może cię paraliżować
w życiu i twoich wyborach każdego dnia...

Twoje lęki to twój świat...
Nie chodzi o świat naturalny w jego pięknie stworzonym, ale o układy, które tobą sterują.
Co można, a czego nie można w określonym środowisku powiedzieć, jak się zachować, co jest chwalone,
a co ganione i wyśmiewane?...
Kiedy postępując ze względu na te uwarunkowania, rezygnujesz z prawdy, to wówczas zdradzasz Boga, który jest źródłem tej prawdy...

Brak lęku wobec doczesnych układów jest ściśle związany z bojaźnią Tego, który cię całkowicie ogarnia
i rozstrzyga o twoim być lub nie być, nie tylko na tym świecie, ale przede wszystkim po śmierci.
Bojaźń nie jest przy tym lękiem, który paraliżuje, ale wręcz czymś przeciwnym, właściwym respektowaniem prawdziwej zasady życia, odkryciem tego, co ono ci daje i poważnym potraktowaniem siebie w tej perspektywie.
Bojaźń Boża przynosi wolność, bo pozwala ci prawdziwie być sobą, czyli być tym, kim cię Bóg stworzył...

Musisz być gotowy na trudne sytuacje, wrogość i odtrącenie...
Jednocześnie nie zapominaj, że nad całym światem, nad tobą i twoim życiem, czuwa Bóg.
Jemu zależy na tobie.
To nie znaczy, że usunie każdą przeszkodę lub niebezpieczeństwo, ale nie zostawi cię bez opieki.
Bo Jezus zwraca się do swoich przyjaciół...
Jeżeli jesteś przyjacielem Jezusa, to oznacza szczerość, brak obłudy i ufność, że nawet największe trudności nie zdołają cię zniszczyć...

Nie masz podstaw, aby bać się Boga...
Bój się grzechu i bój się szatana, który chce cię doprowadzić do grzechu, bo tylko grzech cię zabija oraz wpędza do piekła.
Dla Boga natomiast jesteś najważniejszy.
Dlatego nie może cię zniszczyć nic, oprócz grzechu.
Grzech jest bowiem odrzuceniem Bożej Miłości, która zabezpiecza cię przed każdym zagrożeniem...
Nie bój się utraty ciała, ani niczego, co jest cielesne.
Bój się utracenia duszy z powodu grzechu...

Proś o łaskę szczerości wobec siebie i Boga...

 

Flag Counter