10 PAŹDZIERNIKA

SOBOTA, Dzień powszedni
albo wspomnienie Świętych Męczenników Dionizego, biskupa, i Towarzyszy,
albo św. Jana Leonardiego, prezbitera,
albo bł. Marii Angeli Truszkowskiej, dziewicy

EWANGELIA - Łk 11, 27-28 (Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego)

Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś».
Lecz On rzekł: «Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je».

MEDYTACJA

Wsłuchaj się w słowa Jezusa...
Posłuchaj, co On chce ci powiedzieć...

Jezus jest otoczony przez tłum...
Wyobraź sobie tę scenę...

Kobieta z tłumu zaczęła głośno wołać.
Może dlatego, że chciała przekrzyczeć tłum.
A może krzyczała dlatego, że stała daleko od Jezusa i chciała być przez Niego usłyszana...
Tłum ma właściwości tłumienia wszelkiej indywidualności, własnego zdania i bycia sobą...
Tłum chce wchłonąć człowieka i przytępić jego indywidualność.
Zwróć zatem również uwagę na determinację tej kobiety, która chciała być usłyszana...

Słowa kobiety z tłumu były pochwałą na cześć Matki Jezusa – Maryi.
Najprawdopodobniej kobietę zachwyciły słowa Jezusa i pomyślała o tym, jaka musi być Jego Matka, skoro On jest taki.
Jezus przyznał jej rację i jednocześnie odniósł się do Ojca, który posyła na świat swoje Słowo.
Jezus błogosławi tych, którzy to Słowo zachowują, tzn. żyją Nim każdego dnia...

Dzisiaj w Ewangelii Maryja przedstawiona jest bardzo dyskretnie i skromnie...
Być może Jezus mówił właśnie o Niej do tłumów, mówiąc o jej macierzyństwie i wychowaniu...

Każdy może stać się jak Maryja.
Pierwszy z warunków błogosławieństwa to słuchanie słowa Bożego.
Maryja całym swoim życiem była nakierowana na Boga.
Od dzieciństwa uczyła się przyjmować słowa Boga, aby gdy nadszedł czas, przyjąć to Słowo, które
w Niej stało się ciałem...

Jezus zaprasza także ciebie, by słowa, które kieruje do twojego serca, nie ulatywały, nie były przygłuszone, ale by stawały się rzeczywistością.
By słowo Boga przemieniło twoje życie, tak jak przemieniło życie Maryi...

Krótka scena z Ewangelii ukazuje różnicę pomiędzy myśleniem człowieka a myśleniem Jezusa.
Kobieta, najprawdopodobniej zachwycona Jego nauką, zawołała: "Błogosławione łono, które Cię nosiło,
i piersi, które ssałeś
" (Łk 11, 27)...
Patrzyła na siebie i ze swojej perspektywy widziała realizację tego, o czym, podobnie jak inne kobiety, marzyła: być matką takiego człowieka, jak On...
Oznaczało to radość z macierzyństwa w najwyższym wymiarze, chociaż w Nowym Testamencie nie widać żadnego szczególnego uznania dla Tej, która była matką Jezusa...
W czasie publicznej działalności Jezusa Ewangeliści zauważyli ją jedynie dwukrotnie i to bez szczególnego uznania Jej znaczenia.
Raz w Kanie, gdzie Syn spełnił, mimo zdystansowania się do Matki, Jej prośbę.
Ona sama jednak po wyrażeniu prośby zniknęła.
Drugi raz pod krzyżem.
Dzisiaj krótkiemu dialogowi pod krzyżem nadaje się ogromne znaczenie, ale dla bezpośrednich uczestników tej sceny jej pełny sens był jeszcze wtedy nieznany...
Okazuje się zatem, że nie na uznaniu w życiu doczesnym polegało dane Jej błogosławieństwo, co
z pewnością było dla Niej bardzo trudne...

Jezus nie zaprzeczył temu błogosławieństwu, ale zwrócił uwagę na inny wymiar szczęścia, na inny sposób wartościowania tego, co dobre: "Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego
i zachowują je
" (Łk 11, 28)...

Prawdziwe błogosławieństwo polega zatem na zakorzenieniu w Bogu.
Wobec niego żadne szczęście w życiu doczesnym nie jest prawdziwym szczęściem.
W odniesieniu do Maryi to się spełniło.
Po wiekach Kościół odkrył Jej prawdziwą wielkość, którą najlepiej wyraża Jej własne określenie: Służebnica Pańska...
W ten sposób wskazała Ona i twoją drogę, która istotnie koreluje z dzisiejszym błogosławieństwem Jezusa.
Pełnię błogosławieństwa osiągniesz w chwili ponownego przyjścia Pana na sąd.
Dopiero w tej perspektywie można zobaczyć, co jest błogosławieństwem, a co nim nie jest.
Chrześcijanin jest człowiekiem, który powinien patrzeć na wszystko z perspektywy ostatecznego spotkania z Panem.
W takiej perspektywie należy odczytywać całe przesłanie Ewangelii, osiem błogosławieństw, a także treść Modlitwy Pańskiej...

Maryja zachowywała słowa Boga, była posłuszna i wcielała w życie wszystko, co zostało jej objawione.
Na tym polega też twoje błogosławieństwo.
Jeżeli będziesz słuchać Boga, to te słowa będą cię przemieniać poprzez to, że będziesz je wypełniać każdego dnia, w najdrobniejszej sprawie...

Popatrz na swoje życie...
Uświadom sobie, że jest ono błogosławione przez Boga, kiedy każdego dnia słuchasz Słowa i „całym swoim sercem, całą duszą, ze wszystkich sił i całym umysłem” starasz się je wypełniać i żyć Nim...

Maryja miała wielkie szczęście, że została Matką Boga.
Nie ma wśród ludzi osób o większej godności niż Ona.
Żadna znana w świecie godność nie dorówna godności Matki Boga.
A jednak Jezus zrównał z Nią tych, którzy "słuchają słowa Bożego i zachowują je".
Nie zdajesz sobie bowiem sprawy z tego, jak wielkim szczęściem jest możliwość słuchania słowa Bożego,
a jeszcze większym zachowywanie go.
To prowadzi do upodobnienia się do Jezusa, a to z kolei do wielkiego wewnętrznego pokoju i harmonii
z sobą, światem i Bogiem, dzięki odkryciu i urzeczywistnieniu twojej godności dziecka Bożego...

Za co szczególnie cenisz Maryję?...
Kim Ona jest w twoim życiu?...

Czy zachwyca cię Słowo Boże?...
Czy prosisz Boga o taką łaskę?...

Proś Jezusa, poprzez Maryję, by pozwolił ci pokornie przyjmować wolę Ojca...
By w twoim życiu Jego słowa przynosiły obfity plon...

Proś o łaskę życia błogosławieństwem Jezusa każdego dnia...

 

 

Flag Counter