CZWARTEK, Wspomnienie św. Jana Chrzciciela de la Salle, prezbitera
EWANGELIA - J 3, 31-36 (Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne)
Jezus powiedział do Nikodema:
«Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział
i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».
MEDYTACJA
Jezus stał się człowiekiem, ale nie przestał być Bogiem...
Jest to tajemnica...
To, czego nauczał, to nie mądrość ludzka, lecz Słowo Boże.
Ono jest inne...
Im bardziej jesteś uwikłany w codzienne problemy, tym trudniej będzie ci się spotkać ze Słowem Jezusa.
Nie chodzi o to, że te codzienne zmagania i troski o byt są czymś złym.
Mogą jednak opanować całe twoje myślenie i zapomnisz, że jest też rzeczywistość poza tym życiem, i że ona jest ważniejsza...
Niebezpieczne są iluzje szczęścia.
Kiedy myślisz: będę szczęśliwy, gdy zrealizuję mój plan, osiągnę mój cel albo kupię samochód lub dom, to, niestety, sam się oszukujesz.
Bo jest to, co „pochodzi z ziemi i należy do ziemi”.
Nigdy nie było, i nie ma, w tym ostatecznej prawdy...
Bóg jest prawdomówny i Jego obietnice są prawdziwe.
Tylko On daje prawdziwe szczęście i pokój...
Musisz jednak uwierzyć w Jezusa i zaufać Jego słowom...
Największym darem jest Duch Święty.
Z Nim wszystko jest możliwe.
Nawet oderwanie od ziemi i spojrzenie w niebo...
To pytanie często powraca: co znaczy wierzyć w Boga?...
Nie wystarczy zgodzić się na istnienie Boga, bo w taki sposób wierzy również szatan.
Moralna poprawność w przestrzeganiu przykazań to również za mało.
Istotą wiary chrześcijańskiej jest osobista relacja z Jezusem Chrystusem, oddanie się Jezusowi na własność, bezwarunkowa służba Jemu, a tym samym życie życiem Chrystusa tu i teraz...
W odpowiedzi na taką postawę zostajesz obdarowany zalążkiem życia wiecznego – Duchem Świętym...
„Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha”...
Pełni tego Ducha są Apostołowie, a więc nic dziwnego, że mówią prawdę wobec członków sanhedrynu, którzy chcą ich zmusić do milczenia (por. dzisiejsze Pierwsze Czytanie Dz 5, 27-33)...
Co więcej, słowa o odpuszczeniu grzechów budzą w tych ludziach agresję, a wyznanie wiary
w zmartwychwstanie powoduje, że pragną śmierci uczniów Jezusa...
Nie ma innej drogi do uzyskania Bożego miłosierdzia niż uznanie swego grzechu.
Dopóki się to nie stanie, zmartwychwstanie będzie dla ciebie pustym słowem, jak dla sanhedrynu, który sądził Apostołów...
Każdy grzech, jako świadome uczynienie tego, co Jezus nazywa złem, jest przejawem kwestionowania Jego prawdomówności...
Często o tym, że warto Mu wierzyć, przekonujesz się dopiero wtedy, gdy pojawiają się skutki twojego grzechu...
Lepiej byłoby dla ciebie, gdyby twój grzech i jego skutki nie przekonywały cię o prawdomówności Jezusa, ale wyłącznie Jego słowa i to, co zrobił dla ciebie i innych ludzi, a zwłaszcza Jego śmierć
i zmartwychwstanie...
Czym dla ciebie jest powiedzenie: wierzę w Boga?...
Czy w prawdzie oddałeś już życie Chrystusowi?...
Proś Go, aby tak było...
|